Tylko ten nie popełnia błędów, kto nic nie robi. Trudno nie zgodzić się ze słowami Napoléona Bonaparte, zwłaszcza w kontekście nauki języków. Co więcej, błędy popełniamy także w ojczystym języku. I choć może się wydawać, że przejęzyczenia czy przesłyszenia to kwestia przypadku, niektóre z nich lubią się powtarzać. I powtarzają na tyle często, że doczekały się dedykowanych nazw, takich jak spuneryzmy, freudowskie pomyłki czy mondegreeny.
Spuneryzmy
To przejęzyczenia, które polegają na zamianie głosek miejscami. Spuneryzmy zazwyczaj wynikają z pomyłki. Jednak czasem używa się ich dla żartu (tzw. „gra półsłówek”). Tutaj jako przykład kłania się Shel Silverstein, amerykański poeta, który napisał Runny Babbit, dowcipną książkę dla dzieci wypełnioną spuneryzmami.
Przykład: „Guć żumę” zamiast „żuć gumę”.
Skąd wzięła się nazwa? Słowo spuneryzm (ang. spoonerism) pochodzi od nazwiska Williama Archibalda Spoonera, angielskiego duchownego, jednego ze znanych oksfordzkich donów. Jedną z niezwykłych cech Spoonera była jego skłonność do przestawiania liter w słowach. W Internecie znajdziemy wiele przykładów przejęzyczeń przypisywanych angielskiemu duchownemu, jednak większość z nich należy czytać z przymrużeniem oka. Najpopularniejsza anegdota wiąże się z toastem jaki Spooner wzniósł za „cudacznego starego dziekana” (oryg. queer old dean) w miejsce „czcigodnej, szacownej królowej” (dear old queen). Nie ulega wątpliwości, że Spooner miał tendencję do zabawnych pomyłek, jednak wiele z jego domniemanych przejęzyczeń zostało sfabrykowanych w taki sam sposób, w jaki często niesłusznie przypisuje się niektóre maksymy Winstonowi Churchillowi czy Markowi Twainowi.
Z czego wynikają spuneryzmy? Sposób, w jaki mózg przekuwa nasze myśli w słowa, jest wielce skomplikowany i nadal nie w pełni zrozumiały. Wydaje się jednak, że spuneryzmy wynikają z problemów z planowaniem wypowiedzi. Mózg, przymierzając się do właściwego ułożenia ust i artykulacji dźwięków, które wyrażają nasze myśli, planuje te czynności. Na przykład kiedy wypowiadasz słowo „czekolada”, mózg musi przekazać ustom, w jaki sposób mają się ułożyć, by płynnie przejść od „cz” do „k, a potem do „l” i „d”, łącząc te dźwięki samogłoskami. Zazwyczaj proces ten przebiega bez zakłóceń. Bo pewnie nigdy nie zastanawiasz się, jak ułożyć język w danym momencie. Jednak od czasu do czas mózg popełnia błąd. Dochodzi do niego, kiedy istnieją dwa możliwe plany wypowiedzi. Wówczas mózg nie jest pewien, z którego planu skorzystać, więc idzie na kompromis. A spuneryzm to jego potencjalny skutek.
Przesłyszenia (ang. mondegreen)
Występują, gdy błędnie usłyszymy wypowiedź, nadając jej inne znaczenie, które wydaje się nam poprawne. Przesłyszenia często dotyczą całych zwrotów w piosenkach.
Przykład: Sztandarowym przykładem przesłyszenia w anglojęzycznej piosence jest „Purple Rain” Jimiego Hendriksa. Padają tam słowa „Scuse me while I kiss the sky”, które wiele osób błędnie interpretuje jako „Scuse me while I kiss the guy”.
Skąd wzięła się nazwa? Angielski termin mondegreen pierwszy raz pojawił się w eseju opublikowanym w 1954 w Harper’s Magazine. Jego autorka, Sylvia Wright, wspomina w nim, jak będąc dzieckiem, błędnie zrozumiała wers ballady „The Bonnie Earl O’ Moray”. Właściwy wers brzmi następująco: „They hae slain the Earl o’ Moray / And laid him on the green”. Wright zapamiętała go jednak jako: „And Lady Mondegreen”. W jej wersji zamiast jednego zabójstwa i jednego pogrzebu (biedny Earl o’ Moray!) pojawiają się dwie ofiary morderstwa.
Z czego wynikają przesłyszenia? Tu naukowcy nie są zgodni. Większość psychologów uważa, że przesłyszenia często dotyczą utworów muzycznych, ponieważ jest to medium jednostronne, nie dostarczające szerokiego kontekstu. Ponadto piosenkarze i poeci często używają słów, które nie są powszechnie znane. Istnieją jednak rozbieżne opinie co do tego, co mózg robi z błędnie usłyszanym dźwiękiem. Steven Connor, profesor na Wydziale Języka Angielskiego na Uniwersytecie w Cambridge, uważa, że jeśli mózg nie rozumie wersów piosenki, po prostu zastępuje dany fragment wyrażeniem, które uzna za najbardziej sensowne. Psycholog i lingwista Steven Pinker polemizuje z nim, twierdząc, że często przesłyszenia mają mniejszy sens niż oryginał. Dlatego jego zdaniem w takich sytuacjach niekoniecznie wybieramy to, co bardziej sensowne, ale to, co nasz mózg najbardziej chce usłyszeć. Tak czy siak, zabawne przesłyszenia na dobre zagościły w naszej kulturze.
Eggcorn
Eggcorn (dosł. „jajeczna kukurydza”) to kolejne ciekawe zjawisko. Występuje, kiedy zastępujemy dane wyrażenie podobnym, o zbliżonym brzmieniu.
Przykład: W angielskim for all intensive purposes zamiast poprawnego for all intents and purposes.
Skąd wzięła się nazwa? Termin stworzył w 2003 roku językoznawca Geoffrey Pullum, by nazwać zjawisko, w którym słowo acorn (żołądź) zostało niepoprawnie zrozumiane jako eggcorn.
Z czego wynika eggcorn? Malapropizmy to pomyłki polegające na zastąpieniu właściwego słowa podobnie brzmiącym, lecz zupełnie bezsensownym. W wypadku eggcorn nasz mózg stara się zachować sens tego, co usłyszał. Na przykład wyrażenie deep-seated (głęboko osadzony) bywa zastępowane niewłaściwym deep-seeded (głęboko posadzony). Choć jest to pomyłka, obydwa wyrażenia wymawiane są tak samo przez Amerykanów. Dodatkowo znaczenie oryginalnego wyrażenia zostaje zachowane. Tego typu błąd często pojawia się w przypadku archaicznych wyrażeń, w których występują zupełnie nieznane dla rozmówcy słowa. Na przykład wiele osób zastępuje poprawne wyrażenie death knell („dzwony pogrzebowe”) nieprawidłowym death nail (dosł. „gwóźdź pogrzebowy”), ponieważ w obecnych czasach nikt nie używa już wyrazu knell.
Freudowske pomyłki
Są to mimowolne pomyłki w wypowiedzi wynikające z działania naszej podświadomości. Dziś wiele osób używa tego terminu w odniesieniu do wszelkich lapsusów językowych.
Przykład: Freudowskie pomyłki powiązane są z najskrytszymi myślami, dlatego nie sposób przytoczyć powszechnie występujących przykładów. Odwołajmy się zatem do pop-kultury. W jednym z odcinków Przyjaciół Ross poślubia Emmę. W trakcie składania przysięgi małżeńskiej solennie przyrzeka „wziąć Rachel za żonę”. Tyle tylko, że Rachel to imię jego eks. A zatem można przypuszczać, że Ross nadal darzy mocnymi uczuciami Rachel, przez co cały ślub kończy się katastrofą.
Skąd wzięła się nazwa? Zygmunt Freud, znany XX-wieczny wiedeński psychoanalityk, słynął z tego, że łączył nasze czyny z głęboko ukrytymi żądzami. Termin pochodzi z jego dzieła Psychopatologia życia codziennego, książki, która mnoży przykłady pomyłek skrywających, według Freuda, potężne znaczenie.
Z czego wynika freudowska pomyłka? Choć Freud niewątpliwie zapisał się w historii psychoanalityki jako wybitny naukowiec, niektóre jego tezy bywają dzisiaj kwestionowane. Psycholodzy kognitywni uważają, że w znakomitej większości przypadków powody przejęzyczeń są znacznie bardziej błahe, niż zakładał Freud. Niektórym z nich poświęciliśmy dzisiejszy artykuł. Ludzie są bardziej skłonni popełniać błędy pod wpływem zmęczenia lub rozkojarzenia. Wówczas nasz mózg, jak każdy organ, może nas zawodzić. Choć rzeczywiście myśl, że każda omyłkowa wypowiedź zdradza nasze ukryte pragnienia, jest intrygująca.
Tak czy owak, nie wgłębiając się zanadto w psychoanalizę, językowe wpadki zazwyczaj dostarczają nam świetnej zabawy. Dlatego nie należy traktować ich poważnie i nie należy się zniechęcać, kiedy nam się przytrafiają.
Dzięki tym artykułom poznasz więcej ciekawostek na temat języka: