Skąd się wzięły języki i ich różnorodność? Niegdyś jeśli ludzie czegoś nie wiedzieli, uciekali się do baśni, legend i mitów. Także pochodzenie języków próbowali wytłumaczyć w ten sposób. Dlaczego rzeczy zyskują inną nazwę, gdy tylko przekraczamy granice? Czy na początku był jeden język? Co się stało potem? Językoznawcy od zawsze zajmują się genezą języków i odpowiedziami na powyższe pytania. Jednak na moment odłóżmy naukę na bok, by przyjrzeć się fascynującym mitom, pochodzącym z różnych kręgów kulturowych. Od Biblii, przez wierzenia Azteków, aż po chińskie legendy i wierzenia rdzennych mieszkańców Australii. Przed Wami niezwykła podróż dookoła mitów o początkach języków.
Pomieszanie języków: Biblijna opowieść o wieży Babel.
To jedna z najbardziej znanych historii Starego Testamentu. W Babbel zawdzięczamy jej nazwę, choć uzupełniliśmy ją o dodatkowe „B”. Opowieść ta znalazła się w Księdze Rodzaju, czyli pierwszej z biblijnych ksiąg. Dzięki Arce Noego, zaraz po potopie, uratowały się wszystkie ziemskie stworzenia, a dumni ludzie wrócili do wcześniejszych zajęć. Wówczas wszyscy mówili w jednym języku, nie zdając sobie sprawy z tego, że już wkrótce tak nie będzie. Z coraz większą pychą snuli plany, by sięgnąć samego nieba, dlatego postanowili zbudować ogromną wieżę. By zapobiec jej ukończeniu, Bóg postanowił ukarać ludzi i pomieszał ich język. W rezultacie przestali się rozumieć. Tak oto biblijna historia wyjaśnia genezę języków na świecie. Wieża Babel zaczęła popadać w zapomnienie, z kolei ludzie zaczęli osiedlać się w ramach niewielkich społeczności, które władały tym samym językiem. Termin „Babel” jest powiązany z Babilonem, antycznym miastem w Mezopotamii, którego nazwę można dziś odnaleźć w irackiej prowincji Bâbil.
Afrykańskie legendy o zróżnicowaniu języków
Na kontynencie afrykańskim ludzie mówią wieloma językami. I tu także mitologiczne opowieści miały wyjaśnić, jak do tego doszło. Według jednej z nich, Wszechmocny postanowił zniszczyć harmonię panującą na ziemi i zesłał na ludzi straszliwy głód. W rezultacie rozproszyli się po świecie w poszukiwaniu jedzenia. Gdy plaga głodu się skończyła, okazało się, że jej skutki były przerażające. Wspólny język rozdzielił się na wiele mniejszych, a każda osada mówiła już własnym językiem.
Na południe od Sahary opowiada się na przykład, że aroganccy ludzie chcieli zbudować wieżę, by dotrzeć do swojego twórcy, Nyambe. Jednak jej konstrukcja się zawaliła, co wywołało chaos wśród ludzi, którzy na zawsze się poróżnili. Antropolog James George Frazer był jednym z pierwszych zachodnich badaczy, który zajął się afrykańską mitologią na temat zróżnicowania językowego.
Mitologia chińska: Języki wyłoniły się z ognia
W mitologii chińskiej bogactwo języków wyjaśnia historia Pangu, ogromnej istoty, która narodziła się z chaosu. Jej ciało stało się światem, na którym zamieszkała pierwsza para ludzi. W obawie, że ich dzieci nie będą umiały mówić, postanowili zwrócić się o pomoc do niebios. By im pomóc, bóg kazał ojcu dzieci podzielić bambus na trzy części. W tym czasie matka miała ogrzać dom, rozpalając wielki ogień. Cała rodzina zebrała się wokół paleniska, by wrzucić do niego kawałki bambusa, jeden po drugim. Gdy bambus stawał w płomieniach, każde dziecko, jedno po drugim, wznosiło okrzyk. To zdarzenie dało początek: lisu, han i li, czyli językom, którymi mówią trzy duże grupy narodowościowe w Chinach.
Na tropie powstania różnych języków: Podróż przez resztę świata mitów
Po Afryce i Azji wyruszamy do Australii. Nawet jeśli dziś na tym kontynencie dominuje angielski, nie zawsze tak było. Języki Aborygenów, dziś w większości zagrożone wymarciem, niegdyś były bardzo różnorodne. Jeszcze kilka wieków temu było ich kilkaset. Trzeba więc było znaleźć sposób na wyjaśnienie tajemnicy tego językowego bogactwa. Na wyspie Croker Island, u wybrzeży Australii, mieszka lud Iwaidja. Dziś ich rdzennym językiem posługuje się około sto osób. W kulturze Iwaidja, kultywującej płodność, kobieta zajmuje centralne miejsce. Pierwsza kobieta, Warramurunguji, urodziła bardzo wiele dzieci i każdemu z nich dała własny teren i język.
Także w Australii, a dokładnie zatoce Encounter Bay, kobieta była przyczyną różnorodności językowej. Tym razem Wurruri, staruszka o złym charakterze, która dzięki swoim mocom w nocy wykradła mężczyznom ogień. Gdy umarła, mężczyźni udręczeni jej czarną magią, byli tak szczęśliwi, że poćwiartowali jej ciało i podzielili między siebie, by je zjeść. Jednak Wurruri nawet po śmierci nie pozbyła się wszystkich swoich zdolności. Mężczyźni, którzy uczestniczyli w tej przerażającej uczcie, padli ofiarą dziwnego czaru. Ich języki zatruła klątwa i przestali się nawzajem rozumieć.
Na drugim końcu świata, u Azteków, postanowiono wybudować… tak, tak – własną wersję wieży Babel. Podobnie jak w Biblii, ziemię zalał potop. Przeżyła tylko jedna kobieta i jeden mężczyzna. Xochiquetzal, bogini miłości i piękna, oraz jej małżonek, Coxcox. Na szczycie góry założyli wielką rodzinę. Jednak ich życie było już na zawsze przeklęte: żadne z nich nie było w stanie mówić. W rozpaczy błagali o pomoc wielkiego ducha, który zesłał na ziemię gołębicę. Dzięki niej każde dziecko nauczyło się mówić innym językiem. Następnie dzieci rozeszły się w różnych kierunkach, tworząc własne cywilizacje.
Według XVI-wiecznej relacji misjonarza, Fray Pedro de los Ríos, w Ameryce Środkowej funkcjonowało wiele mitów przypominających opowieść o wieży Babel. Wśród nich opowieść o wielkiej piramidzie w meksykańskim Cholula, której nazwa w języku nahuatl (Tlachihualtepetl) oznacza „sztuczną górę”. Siódemka olbrzymów, która przeżyła potop, chciała zbudować piramidę. Brzmi znajomo?
Jak widzicie, mity różnią się od siebie, ale łączy je idea jednego języka, który w wyniku plagi czy złości bogów, zaczyna dzielić się na więcej.
Skoro już wiesz, skąd się wzięły języki, pora na kilka językowych ciekawostek: