Ten mały kraj, słynący z porywistych wiatrów, niespodziewanych ulew, znakomitej whisky oraz wszechobecnych owiec, znany jest także z bogatego słownictwa zaczerpniętego z języka gaelickiego i różnych angielskich dialektów. Szkockie wyrażenia możesz usłyszeć od Glasgow, gdzie miejscowy dialekt określa się jako patter (gadaninę), a miejscowi są przyzwyczajeni, by giein it laldy (robić coś z entuzjazmem, wymowa: giin it laldy), po region Tayside na wschodzie, gdzie stopy nie marzną dzięki baffies (kapciom). A także po wyżyny Highlands i wyspy na północy, gdzie ferry-louper (ktoś, kto przybywa na wyspę, dosłownie „ktoś, kto zeskoczył z promu”), czyli nowo przybyły, może stać się obiektem plotek.
Oto szkockie wyrażenia, które przywołają wspomnienia kiltów i dudziarzy (choć niekoniecznie wydawanych przez nich dźwięków), niezależnie od tego, gdzie będziemy.
Szkockie wyrażenia, dzięki którym szybciej zrozumiesz Szkotów
What dreich weather!
Znaczenie: Pogoda pod psem.
Propozycja wymowy: dreich brzmi jak „drich”
Ach, ta pogoda. Ulubiony temat pogawędek Brytyjczyków. Skoro w Szkocji jednego dnia można się spodziewać wszystkich czterech pór roku, nic dziwnego, że powstało wiele poetyckich określeń na szare chmury i ulewy.
Gdy budzisz się w Szkocji, rozsuwasz zasłony i czujesz, jak do pokoju wpada poważny deficyt witaminy D. Gdy stajesz twarzą w twarz z nisko wiszącymi chmurami i strugami deszczu dzwoniącymi o szyby, mówisz Ach, another dreich day! i wracasz do ciepłego łóżka.
Mony a mickle maks a muckle!
Znaczenie: Ziarnko do ziarnka, a zbierze się miarka. Wiele małych rzeczy tworzy jedną dużą całość.
Propozycja wymowy: mony brzmi jak „mouny”
To wyrażenie potwierdza nieszczęsny stereotyp o niezwykłym skąpstwie Szkotów. I przypomina słynny dowcip, że miedziany drut wynalazło dwóch Szkotów szarpiących się o miedziaka. Choć to logiczne, bowiem oszczędzanie drobnych sum zapewni Ci bogactwo, warto więc wrzucać monety do świnki i śnić o milionach.
Co ironiczne, samo wyrażenie bazuje na powtórzeniu, bo zarówno mickle, jak i muckle oznacza coś dużego, co widać w szkockich nazwach, jakich jak wyspa w archipelagu Szetlandów, Muckle Flugga, czyli „wielka, stroma wyspa” i dzielnica miasta Derby, zwana Mickleover, czyli”wielka wieś na wzgórzu”, w katastrze z czasów Wilhelma Zdobywcy wspomniana jako Magna Oufra.
Peely wally
Znaczenie: Blady i nie w formie.
Szkoci znani są ze swej bladości, w czym nie pomaga im ani pogoda pod psem, ani północne położenie kraju. Gdy jednak ktoś wygląda trochę peely wally, to raczej powód do niepokoju, niż objaw braku słońca. W przypadku grypy, czy skutków nadużycia alkoholu (a o tym Szkoci wiedzą wszystko), może pojawić się stan określany jako peely wally.
Lang may yer lum reek.
Znaczenie: Żyj długo i zdrowo. Dosłownie: Oby twój komin długo dymił.
Hogmanay czyli szkocki Sylwester, to dzień, w którym ożywa wiele starych tradycji. Szkot, który zostaje w domu, z rodziną i przyjaciółmi, dba o to, kto pierwszy w nowym roku przekroczy próg. Największe szczęście przynosi wysoki, ciemnowłosy mężczyzna. Powinien mieć ze sobą węgiel, jako symbol ciepła i bogactwa. Oraz butelkę whisky. Czemu? Bo w Szkocji nikt nią nie pogardzi. Obie rzeczy powinny pochodzić z danego domu. Mężczyzna zabiera je na dwór, dzwoni do drzwi i wchodzi mówiąc Lang may yer lum reek! („żyjcie długo i zdrowo!”). To szkocki odpowiednik Live long and prosper pana Spocka ze Startreka. Tyle że bez Wolkanów.
He’ll slap it intae ye!
Znaczenie: Masz za swoje. Dosłownie: on to w ciebie wbije.
Propozycja wymowy: intae brzmi jak „intej”
Choć wydaje się to brutalne, jest niczym w porównaniu z „pocałunkiem z Glasgow”, o czym przekonasz się, gdy wściekły Szkot zaatakuje Cię „z główki”. Bo w tym wypadku uderzenie (slapping) to tylko szkockie wyrażenie, znaczące, że to twoja wina. Na przykład:
- Rząd obiecywał wszystkim tęczę i jednorożce, ale nie sądzę, by to nastąpiło.
- No to będzie miał za swoje (He’ll slap it intae ye!) w trakcie nadchodzących wyborów.
Innymi słowy, rząd może ich nie wygrać. I będzie to jego wina, skoro nie dotrzymał obietnic.
Is yer cat deid?
Znaczenie: Masz za krótkie spodnie. Dosłownie: Czy twój kot zdechł?
Propozycja wymowy: deid brzmi jak „diid”
To wyrażenie nie ma za wiele wspólnego ani z kotami, ani ze śmiercią. Gdy kiedyś uznawano, że spodnie na kogoś nie pasują, a zwłaszcza, że są na niego za krótkie, mówiono ironicznie, że „powiewają w połowie masztu”, co wyraża żałobę po śmierci kota. Oczywiście nie ma znaczenia, czy ta osoba naprawdę ma kota.
Biorąc pod uwagę panującą obecnie modę na podwijanie spodni, nie zabraknie okazji, by użyć tego wyrażenia i peszyć osoby ślepo podążające za najnowszymi trendami.
Więc nie obawiaj się giein it laldy, czyli odrobiny entuzjazmu, i poszerz swoje słownictwo o barwne szkockie zwroty.
Ilustracje: Chaim Garcia
Szkockie wyrażenia masz już opanowane? Co powiesz na przegląd brytyjskich akcentów?