Znasz to uczucie, gdy masz na końcu języka konkretne słowo, ale nie jesteś w stanie go tu i teraz przywołać? A może widzisz przed sobą przedmiot i nie wiesz, jak on się nazywa? No dobra, z przedmiotami nie jest tak źle. Ale ile razy zdarzyło Ci się czuć pewne emocje, które ciężko było Ci opisać? Okazuje się, że część z nich ma już swoje określenia w innych językach i nierzadko to bardzo śmieszne określenia. Oto nadszedł czas na zabawne wyrażenia, których nie ma w języku polskim. Zapraszamy do lektury!
Zabawne wyrażenia, których jak dotąd nie udało się jeszcze przetłumaczyć na język polski.
1. Backpfeifengesicht (niemiecki)
To twarz prosząca się o pięść, czyli gęba prawdziwego zawadiaki.
2. Jayus (indonezyjski)
To żart tak kiepski, że trudno powstrzymać się od śmiechu. Czy polski „suchar” to godny ekwiwalent?
3. Hè hè (holenderski)
To westchnięcie z powodu ulgi na koniec długiego, męczącego dnia.
4. Slampadato (włoski)
To pomarańczowy odcień skóry pojawiający się przy okazji nadmiernego korzystania z solarium.
5. Chanter en yaourt (francuski)
To słowa piosenki wymyślone na poczekaniu, których nie ma w oryginalnym tekście. Dobrze, że jest jeszcze lip sync, czyli ruszanie ustami do słów piosenki bez konieczności śpiewania na żywo.
6. Schadenfreude (niemiecki)
To przyjemność z powodu porażki lub nieszczęścia drugiej osoby.
7. Feestvarken (holenderski)
To osoba, na cześć której organizuje się imprezę. Czy nasz „solenizant” lub „jubilat” w tym wypadku wystarczy?
8. Linslus (szwedzki)
To osoba, która wpycha się na wszystkie zdjęcia.
9. Schnapsidee (niemiecki)
To pomysł tak szalony, że musiał powstać pod wpływem alkoholu.
Zabawne wyrażenia, których nie ma w języku polskim, to niejedyna ciekawostka na łamach naszego Magazynu. Przeczytaj także o:
- najdłuższym słowie na świecie,
- słowie „cool”, które ma prawie 200 lat,
- językach, które są uznawane za najszybsze,
- a także skrzydlatych słowach w języku polskim, które mogą być nie lada wyzwaniem dla osób uczących się naszego języka.
Lubisz niemiecki? Koniecznie sprawdź poniższą serię artykułów „Babbel poleca”: